Prawo pacjenta do poszanowania intymności i godności – cz. 1
Teoretycznie nie ma się do czego przyczepić – poszanowanie naszej intymności i godności jest zapewnione przepisami prawa. Skoro słowo pisane tak stanowi, to oczywistym jest, że wszystko jest skrupulatnie przestrzegane. I jest – ale najczęściej w świecie teorii i założeń. W praktyce bywa bowiem z tym bardzo różnie.
Czym na dobrą sprawę jest intymność? Jest to coś bardzo osobistego, ściśle związane z naszą osobą, dotykające zarówno sfery fizycznej, jak i psychicznej. Bez wątpienia do tych sfer należy przeprowadzenie badania lekarskiegoczy zebranie wywiadu przez personel medyczny.Prawo do poszanowania intymności znajduje ochronę nie tylko w przepisach szeroko pojętego prawa medycznego, ale także w ustawie Kodeks cywilny jako dobro osobiste.
A teraz pomyślcie, moi drodzy Państwo, ile razy podczas badań mieliście zapewnione poszanowanie intymności? Ile razy w gabinecie lekarskim staliście roznegliżowani, a za niezasłoniętymi oknami spacerowali sobie przechodnie? Myślicie, że nie było Was widać? Czy czujecie się komfortowo z myślą, że pół ulicy mogło zobaczyć to, czego nie chcieliście za bardzo pokazywać? Niestety wiele gabinetów lekarskich usadowionych na niższych kondygnacjach nie bierze pod uwagę tego, że przydałoby się zrobić należyty użytek z zainstalowanych zasłon czy rolet. Zwykle okna są odsłonięte, by wpuścić do wnętrza więcej światła. Jeszcze za dnia to pół biedy, ale wieczorem, gdy zapali się światło wewnątrz, można urządzić prawdziwy spektakl intymności na żywo.
Albo weźmy inny przykład – w trakcie badania do gabinetu, głównym wejściem, wchodzi inna osoba – pielęgniarka, lekarz, ktokolwiek. W tym czasie osoby czekające na korytarzu na swoją kolej mogą ujrzeć Waszą osobę w mało reprezentacyjnej sytuacji. Jeżeli ‘intruz’ nie wejdzie do środka, a jedynie załatwi swój interes przez uchylone drzwi – ‘widzowie’ popatrzą nieco dłużej dając Wam tym samym sposobność do odegrania głównej roli w Waszej osobistej scenie z „Dnia świra”.
A tak w ogóle, to czy w trakcie Waszych badań / zabiegu inny lekarz albo pielęgniarka mogą być obecni? Czy mogą od tak sobie wejść, nawet wejściem służbowym z dala od wścibskich oczu, albo przebywać w pomieszczeniu, podczas gdy udzielacie informacji na temat swojego stanu zdrowia?
To zależy.
Kiedy mogą? Wtedy, gdy ich obecność jest niezbędna ze względu naudzielenie Wam świadczeń zdrowotnych bądź gdy wykonują czynności kontrolne, o czym stanowi art. 22 § 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta:
„Osoby wykonujące zawód medyczny, inne niż udzielające świadczeń zdrowotnych, uczestniczą przy udzielaniu tych świadczeń tylko wtedy, gdy jest to niezbędne ze względu na rodzaj świadczenia lub wykonywanie czynności kontrolnych na podstawie przepisów o działalności leczniczej. (…)”
Jak wynika z powyższego, obecność innego lekarza / pielęgniarki powinna być uzasadniona i mieć podstawę w obowiązujących przepisach prawnych. Dla przykładu, obecność asystentki w gabinecie dentystycznym czy pielęgniarki, w zależności od specyfiki świadczenia zdrowotnego, będzie zazwyczaj nieodzowna. Natomiast obecność innej osoby z personelu medycznego, która np. przyszła pogawędzić w czasie przerwyw pracy, stwarza sytuację, w której nasze prawo do poszanowania intymności zostaje naruszone.
Ponadto, moi Drodzy, bardzo istotne jest to, że w przypadku obecności innych osób aniżeli personel medyczny, wymagana jest Waszazgoda, co zostało ustanowione w zdaniu drugim przywołanego przepisu:
(…) Uczestnictwo, a także obecność innych osób wymaga zgody pacjenta, a w przypadku pacjenta małoletniego, całkowicie ubezwłasnowolnionego lub niezdolnego do świadomego wyrażenia zgody, jego przedstawiciela ustawowego, i osoby wykonującej zawód medyczny, udzielającej świadczenia zdrowotnego.”
Kim jest ta inna osoba? Jest to np. Wasz życiowy partner bądź partnerka, mama, tata, ciocia, wujek, brat cioteczny, kuzynka dziadka czy przyjaciółka. Jeżeli którakolwiek z tych osób chce towarzyszyć Wam podczas udzielania świadczeń zdrowotnych, zbierania wywiadu lekarskiego czy podczas udzielania przez lekarza informacji na temat stanu zdrowia, niezbędne jest tutaj Wasze przyzwolenie. Nikt nie może Wam towarzyszyć wbrew Waszej woli. Niektóre pary mają zwyczaj wspólnie uczestniczyć w wizycie u ginekologa. Zwrócę uwagę, że nawet, jeżeli pacjentka wyraziła zgodę na to, by jej partner był obecny przy np. badaniu USG, nie oznacza to, że nie może się sprzeciwić jego obecności przy rozmowie z lekarzem czy przy innych badaniach.
Skoro już mowa o badaniach ginekologicznych, to jak sprawa wygląda z obecnością rodziców podczas badania osoby niepełnoletniej? A co z obecnością studentów podczas udzielania świadczeń w szpitalach uniwersyteckich?
Te kwestie, moi Drodzy, zostaną poruszone w następnym odcinku J